Masz kubek dobrej herbaty? Jeśli nie, zaparz sobie. Powoli, bez pośpiechu. W ulubionym kubasku. Ulubioną herbatę. A teraz usiądź wygodnie. Opowiem Ci o czymś.
Ten blog miał mieć charakter edukacyjny. Mocno. W odróżnieniu od bloga na www.magicznaprzestrzen.com. Tamten na początku był w jednej trzeciej edukacyjny, e jednej trzeciej – inspiracyjny i w jednej trzeciej refleksyjny. Pisałam o swoich kursach, które można potraktować jako drogę rozwoju. Pisałam o książkach, które mogą inspirować do zmian. I dzieliłam się swoimi przemyśleniami.
Tu miałam pisać o dobrostanie. O tym, jak do niego dążyć. Dlaczego jest ważny. I o rytuałach, które mogą stać się bardzo pomocnym narzędziem do jego osiągnięcia. I pisałam.
Tyle że coś uwierało. A ja dalej szłam bez zaglądania do bucika. Tłumaczyłam sobie, że – gdy się wędruje drogą szutrową – kamyczki mają prawo wpadać. Bez sensu tłumaczenie. Wiem.
I w końcu przysiadłam na ławeczce, zdjęłam bucik i zaczęłam się przyglądać jego zawartości. Tym wszystkim mniejszym i większym kamyczkom, które zdołały wpaść i mnie uwierać. Bardzo mi w tym pomogło malowanie, które ostatnio znowu pielęgnuję.
I znalazłam. I wiem. Nie chcę edukować. Nie chcę uczyć, dlaczego dobrostan jest ważny.
Dość tego. Edukowanie i uczenie jednak jest z perspektywy kogoś, kto wie więcej. Jest z wyższego pułapu. Stałam ponad dwadzieścia lat przy tablicy i sporo czasu zajmowało mi przekazywanie wiedzy. I choć lubiłam dzielić się wiedzą dotyczącą historii literatury, poetyki, języka, filozofii, to jednak o wiele większą przyjemność sprawiało mi spotykanie się z młodymi ludźmi na płaszczyźnie przeżywania tekstu.
I tu chcę robić to tylko, co sprawia mi przyjemność, co wiedzie mnie do dobrostanu. Nie kosztem Ciebie, Droga Czytelniczko, Drogi Czytelniku. A jednocześnie. Chcę się dzielić tym, co działa u mnie. Pokazywać, jak wykorzystuję różne narzędzia. Jak tworzę nowe rytuały. Gdzie się potykam i ryję nosem w piach. I jak wstaję, otrzepuję się i ruszam dalej.
Bo tak, potykam się. I nie, nie sprawia to, staję się niespójna i niewiarygodna. Nie wierzę, gdy ktoś twierdzi, że się nie potyka w dziedzinie, w której jest ekspertem. A to z tego względu, że byłby idealny, skończony, perfekcyjny. Albo ze dziedzina, którą reprezentuje, jest już wyczerpana i nic nowego nie może w ramach niej powstać. Albo jedno i drugie.
Tak więc jestem taką samą adeptką jak Ty. Może kilka kroków dalej. Może kilkanaście. Nie ma znaczenia. Idziemy tą drogą razem. Ty i ja. Mam Ci do zaoferowania swoją wiedzę, swoje doświadczenie, swoje słowo, swoją refleksję, swoje emocje.
Czy jestem ekspertką? Tak. Po pierwsze z tego względu, że od zawsze czułam, iż podążanie drogą wybraną świadomie i odpowiedzialnie, w poczuciu wolności tego wyboru, drogą wiodącą do piękna, spokoju, przyjemności, radości jest tą drogą, którą iść warto. Nie zawsze się dało. A właściwie dało się zawsze, ale nie dokonywałam tego wyboru. Dlaczego? Bo nie zawsze byłam gotowa ponieść koszty tego wyboru. W każdej sytuacji trzeba bowiem rozważyć, jakie są koszty i czy dojrzeliśmy do ich udźwignięcia.
I z tego wynika drugi aspekt mojej eksperckości. Doświadczenie. Bardzo dobrze wiem, co się działo, gdy bałam się (ach, ten strach...) ponieść koszty. Wiem, co się działo, gdy machałam ręką na siebie (ach, to poświęcenie za losy świata...). I wiem, co mi dawało dbanie o swój dobrostan.
A dbanie o niego było skutkiem zarówno intuicji, jak i wiedzy. I to jest trzeci aspekt mojej eksperckości. Ciągle tę wiedzę pogłębiam i poszerzam.
I chcę Ci o tym opowiedzieć. Podzielić się sobą. Przy kubku dobrej herbaty podanej w pięknej filiżance czy pękatym kubasku.
Chcę Ci pokazać, że absolutnie zawsze wybór należy do Ciebie. Nawet gdy wydaje się, że jest inaczej.
Chcę Ci pokazać, że zupełnie niczego nie musisz. Za to możesz wszystko. Wybór jest po Twojej stronie.
Chcę Ci pokazać, że piękno w Twoim życiu zależy tylko od Ciebie, od nikogo innego. Nawet gdy bardzo chcesz przerzucić odpowiedzialność na wszystkich wokół.
Chcę Ci pokazać, że wszystko ma początek w Twojej głowie. Nawet gdy obarczasz winą zdrowie, pogodę, gospodarkę czy polityków.
Chcę Ci pokazać, że spokój i harmonia w Tobie... nie przyjdą z zewnątrz. Masz je w sobie od zawsze. Teraz tylko potrzebujesz się do nich dostać i utworzyć stały kontakt ze Źródłem w sobie.
Pomogę odkryć Ci to Źródło.
Comments